No właśnie, czytam Wasze wypowiedzi i mam bardzo mieszane uczucia... Do dzisiaj byłem niemal że pewny przebiegu jaki jest na zegarze. Teraz już mniej. Tylko z drugiej strony z 7000 zł jakie poszło to 1500 zł za gaz i 2000 zł za opony... Czyli 3500 w inne inwestycje. Fakt mase zrobione tylko, żeby nie leciało dalej. Podobno słychać już jakieś łożyska skrzyni biegów...
Moim zdaniem 3500 PLNów to nie jest tak dużo jeśli chodzi o wkład początkowy w 10-cio letnie auto. Oczywistym jest, że każdy chciałby kupić używany samochód i nie inwestować w niego, ale to jest chyba nierealne - prędzej czy później każdego dotknie potrzeba wymiany części eksploatacyjnych.
Komentarz